czwartek, 3 lutego 2011

Zamknij się wreszcie!

Pomyśl sobie proste zdanie, chociażby: „Uwielbiam medytować”. Jeszcze raz. Wsłuchaj się w tę myśl. „Przyjrzyj się” swemu monologowi wewnętrznemu. Czy to naprawdę Twój głos? Czy naprawdę go słyszysz, a może Ci się wydaje? Z czego jest „zrobiony”? Z prawdziwego dźwięku czy ze wspomnień o poszczególnych głoskach albo słowach? I co najważniejsze… co zrobić, żeby się wreszcie zamknął?!
Myślę, że warto zdać sobie sprawę, że ten głos nie jest Tobą. Przecież wymyka się spod kontroli, robi co chce. Potrafisz się bez niego obejść. Przecież kiedy nagle przypominasz sobie, dlaczego nie możesz wejść do mieszkania, nie myślisz „choroba, nie mam kluczy, bo zostawiłem je w schowku w samochodzie”. Po prostu to sobie uświadamiasz – myślisz bez słów znacznie szybciej niż powiedziałby to ów natrętny głos, który staramy się uciszyć w trakcie medytacji.
I właśnie tego warto się nauczyć. Myśli nie będące słowami łatwiej okiełznać – łatwiej je zignorować i pozwolić im płynąć jak obłokom.
Osobiście wymyśliłem sobie taką metodę: wyobrażam sobie, że mam głowę pełną wody; woda szczelnie wypełnia czaszkę i tłumi dźwięki. Postanawiam, że od teraz – z powodu tej wody – nie słyszę myśli, głos monologu wewnętrznego wydaje z siebie tylko topielcze „bul!” za każdym przepływającym bąbelkiem. Jedna myśl, jeden bąbelek. Jej treść jest zamknięta w bąbelku: mogę ją odczytać ale nie muszę. Obserwuję powstające, przepływające ku górze bąbelki powietrza. Głos próbuje coś mówić, ale dławię go wodą, słychać bulgotanie. Najpierw mówi: „Ciekawe, czy… (bul!)”. Potem: „Ciekawe… (bul!)”. Potem krztusi się jeszcze wcześniej: „Cie.. (bul!)”.
Aż wreszcie przychodzi ta piękna chwila, gdy słychać tylko bulgot wody. Bul, bul, bul, przepływają myśli.
I nareszcie (czyż to nie muzyka dla naszych uszu?) nasz wewnętrzny schizofreniczny głos się zamknął.
Bul.

5 komentarzy:

  1. Bardzo dobre.... idealne, to na prawde działa, polecam wszystkim!!! O ile łatwiej jest się skupić na lekcjach i ile więcej się zapamiętuje, gdyż umysł nie słucha tego co coś w podświadomości mi mówi tylko na sprawach bieżących

    OdpowiedzUsuń
  2. no właśnie , to mi nie wychodzi staram sie uspokoić a myśli skaczą jak małpy po drzewach

    OdpowiedzUsuń
  3. super, polecam ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja osobiście mam wrażenie, że ten wewnętrzny głos wyparował z mojej głowy tuż po urodzeniu ^.^

    OdpowiedzUsuń